O mnie

magggdaAdwokat Magdalena Krzyś
W lipcu 2013 roku złożyłam ślubowanie adwokackie i moje nazwisko znalazło swoje miejsce na liście grona adwokatów szacownej, Wielkopolskiej Izby Adwokackiej. Spełniłam więc swój cel życiowy i zostałam prawnikiem. Studia prawnicze odbywałam na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przebieg moich studiów charakteryzowało przede wszystkim moje szczególne zainteresowanie ulubioną dziedziną prawa, którą są prawo karne i postępowanie karne. Stąd wzięła się moja spora, poza programem podstawowym studiów, aktywność w poszerzaniu wiedzy i poznawaniu różnych aspektów prawnych i tzw. „kruczków prawnych”. Oddawałam się lekturze wszelkich kronik kryminalnych, studiowałam głośne procesy karne, pitavale i literaturę przedmiotu. W zdobywaniu wiedzy był mi pomocny, a z perspektywy czasu widzę, że wręcz niezbędny, aktywny udział w zajęciach Koła Nauk Prenatalnych „Iure et facto” w którym pełniłam, oprócz pracy merytorycznej, szereg funkcji, miedzy innymi byłam – z duża satysfakcją i sukcesem – sekretarzem Koła. W trakcie studiów uczestniczyłam również w dwuletnim seminarium magisterskim w Katedrze Postępowania Karnego. Swoje studia ukończyłam w roku 2009 uzyskując tytuł magistra prawa. Pracę magisterską pisałam pod opieką i czujnym i czułym okiem Pana Profesora dr. hab. Pawła Wilińskiego. Jej tytuł był oczywiście ściśle związany z moim ulubionym działem nauk prawniczych i brzmiał „Instytucja świadka koronnego w polskim procesie karnym”. Chcąc iść dalej drogą marzenia musiałam zdać egzamin na aplikację adwokacką, gdyż wówczas już wybrałam: będę ADWOKATEM. Egzamin zdałam bez problemów. Okres aplikacji od stycznia 2010 to czas bardzo wytężonej, a jednocześnie satysfakcjonującej pracy w kancelarii adwokackiej. Aktywny udział w aplikanckich szkoleniach, wykładach, udział w zajęciach merytorycznych, współpraca z mecenasami i starszymi kolegami w zawodzie. Ten czas to udział w procesach sądowych przed sądami okręgowymi i sądami rejonowymi oraz w całym spektrum odpowiednich wydziałów. Dużo wiedzy i coraz większej pewności, że dobrze wybrałam zawód, dawała mi piecza ze strony mojego patrona (każdy aspirujący do zawodu aplikant ma swojego patrona).

Zdobywałam niezbędną wiedzę i nabierałam powoli doświadczenia. Nie od rzeczy będzie wspomnieć o mojej współpracy z innymi kancelariami, zarówno adwokackimi jak i radcowskimi, również spoza Poznania. Sądzę, że dużo wiedzy dały mi praktyki w sądach i udział w całym spektrum rozpraw w wydziałach cywilnych, karnych, gospodarczych, wydziałach pracy i ubezpieczeń społecznych. To właśnie w ich trakcie przekonałam się niejednokrotnie jak dużo pożytecznej i niezbędnej dla społeczeństwa pracy jest przede mną. Nie ukrywam – lubiłam to i czułam się dobrze w tym tyglu problemów z jakimi borykają się ludzie. I pewnego dnia stało się. W 2013 roku zostałam adwokatem. Zdałam egzamin. Kim jestem, co umiem już dzisiaj? Bez fałszywej skromności uważam, że posiadam, mimo młodego wieku, spore doświadczenie choćby w sporządzaniu pism procesowych, radzę sobie w występowaniu przed sądami przy dużym zróżnicowaniu spraw, z najróżniejszych dziedzin prawa, jak i dramatów ludzkich. Nie straszne mi procesy sądowe, od skomplikowanych w stopniu umiarkowanym po wielowątkowe sprawy rzeczywiście zawiłe, ze skomplikowanym stanem faktycznym i dowodowym. Doświadczenie, które zdążyłam już zdobyć pozwala mi czuć się swobodnie w tej skomplikowanej materii, chodzi przecież o człowieka, o jego wielkość i niekiedy małość i bezbronność w zderzeniu ze światem. Wiedza zaczerpnięta ze studiów i z zajmowania się prawem jako nieomal hobby, daje mi powód do satysfakcji i do twierdzenia, że je znam. Doświadczenie w zawodzie, jakie już zdążyłam zdobyć pracując pozwala mi czuć się swobodnie w meandrach prawnych, w obsłudze klientów indywidualnych, ale również w kontaktach z klientami biznesowymi, fundacjami, instytucjami państwowymi i samorządowymi oraz spółdzielczymi. Jestem pewna, że mój styl pracy, indywidualne traktowanie każdego klienta, przekonanie że każdy człowiek to „osobny kosmos”, że nie ma dwóch takich samych, ludzkich problemów, a czasem i dramatów, że każdy człowiek nawet „ten najmniejszy”, ma prawo do prawa – przysparzają mi poczucia, że mogę z czystym sercem i sumieniem, jako adwokat (łac. advocatus, „przyzywany na pomoc”), skierować ofertę pomocy do każdego CZŁOWIEKA i każdej instytucji, którą tenże człowiek stworzył, zarządza lub reprezentuje. Jestem dla WAS. Moja zasada brzmi „Ius est ars boni et aequi” czyli „Prawo jest umiejętnością stosowania tego, co dobre i słuszne”.