Zdobywałam niezbędną wiedzę i nabierałam powoli doświadczenia. Nie od rzeczy będzie wspomnieć o mojej współpracy z innymi kancelariami, zarówno adwokackimi jak i radcowskimi, również spoza Poznania. Sądzę, że dużo wiedzy dały mi praktyki w sądach i udział w całym spektrum rozpraw w wydziałach cywilnych, karnych, gospodarczych, wydziałach pracy i ubezpieczeń społecznych. To właśnie w ich trakcie przekonałam się niejednokrotnie jak dużo pożytecznej i niezbędnej dla społeczeństwa pracy jest przede mną. Nie ukrywam – lubiłam to i czułam się dobrze w tym tyglu problemów z jakimi borykają się ludzie. I pewnego dnia stało się. W 2013 roku zostałam adwokatem. Zdałam egzamin. Kim jestem, co umiem już dzisiaj? Bez fałszywej skromności uważam, że posiadam, mimo młodego wieku, spore doświadczenie choćby w sporządzaniu pism procesowych, radzę sobie w występowaniu przed sądami przy dużym zróżnicowaniu spraw, z najróżniejszych dziedzin prawa, jak i dramatów ludzkich. Nie straszne mi procesy sądowe, od skomplikowanych w stopniu umiarkowanym po wielowątkowe sprawy rzeczywiście zawiłe, ze skomplikowanym stanem faktycznym i dowodowym. Doświadczenie, które zdążyłam już zdobyć pozwala mi czuć się swobodnie w tej skomplikowanej materii, chodzi przecież o człowieka, o jego wielkość i niekiedy małość i bezbronność w zderzeniu ze światem. Wiedza zaczerpnięta ze studiów i z zajmowania się prawem jako nieomal hobby, daje mi powód do satysfakcji i do twierdzenia, że je znam. Doświadczenie w zawodzie, jakie już zdążyłam zdobyć pracując pozwala mi czuć się swobodnie w meandrach prawnych, w obsłudze klientów indywidualnych, ale również w kontaktach z klientami biznesowymi, fundacjami, instytucjami państwowymi i samorządowymi oraz spółdzielczymi. Jestem pewna, że mój styl pracy, indywidualne traktowanie każdego klienta, przekonanie że każdy człowiek to „osobny kosmos”, że nie ma dwóch takich samych, ludzkich problemów, a czasem i dramatów, że każdy człowiek nawet „ten najmniejszy”, ma prawo do prawa – przysparzają mi poczucia, że mogę z czystym sercem i sumieniem, jako adwokat (łac. advocatus, „przyzywany na pomoc”), skierować ofertę pomocy do każdego CZŁOWIEKA i każdej instytucji, którą tenże człowiek stworzył, zarządza lub reprezentuje. Jestem dla WAS. Moja zasada brzmi „Ius est ars boni et aequi” czyli „Prawo jest umiejętnością stosowania tego, co dobre i słuszne”.